Sprzedać czy oddać?

 Utylizacja rzeczy odgraconych spędza mi czasami sen z powiek. Jak do tego podejść w najbardziej ekonomiczny i bezbolesny sposób? Osobom zaczynającym swoją przygodę z odgracaniem zdecydowanie polecam oddawanie rzeczy za darmo. Jest to szybki sposób na wizualne pozbycie się nadmiaru, a zwłaszcza na początku bardzo tego potrzebujemy. Jednak czekają tu na nas pułapki. Jako konsumenci i właściciele pewnych przedmiotów, mamy ogromną tendencję to nadawania im wyższej wartości niż w rzeczywistości posiadają. Regularne odgracanie lub odłożenie przedmiotów w jedno wyznaczone miejsce np. na tydzień (może to być zwykłe pudło) pomaga w emocjonalnym oderwaniu się od odłożonych rzeczy i spojrzeniu na nie w nieco chłodniejszy i bardziej racjonalny sposób. Dlaczego odpowiednie wartościowanie przedmiotów jest ważne? Ponieważ większość naszego bałaganu, to po prostu śmieci. I tak, jedną z idei minimalizmu jest ekologia i dobrej jakości materiały. Nie znaczy to jednak, że wszystko co posiadasz w swoim domu jest wartościowe i nadaje się do przywrócenia w obieg. Niektóre rzeczy trzeba wyrzucić. No dobrze, ale to przecież złe dla środowiska i skoro mamy to wyrzucić na śmietnik to chyba lepiej zatrzymać? Zdecydowanie nie. Gromadzenie i robienie z domu magazynu jest tak samo szkodliwe dla ciebie, jak nadmierny konsumpcjonizm dla naszej planety. Co w takiej sytuacji powinniśmy zrobić ? Wyciągnąć wnioski i przyglądać się tym wszystkim super fajnym promocją które chcemy przynieść do domu. Kupować tylko to co może wnieść wartość do naszego życia lub jest nam niezbędne do funkcjonowania.

Wróćmy teraz do oddawania rzeczy. Najczęściej będziemy chcieli oddać nasze skarby komuś z rodziny. To fajna opcja, ale tworzy drugie zagrożenie, którego lepiej unikać - przeniesienie swojego bałaganu na kogoś innego. Żyjemy w czasach w których większość ludzi jeśli dostanie całe pudełko rzeczy za darmo, to weźmie całe to pudło nie zastanawiając się nawet “czy jest mi to potrzebne?”. Dlatego też ważna jest chłodna kalkulacja które rzeczy to śmieci, a które mogą przynieść wartość dla drugiej osoby. Oddanie babci, mamie, kuzynce, czy nawet koleżance całego odgraconego asortymentu nie jest dobre. W dążeniu do minimalizmu ważne jest stawanie się świadomym konsumentem, chcemy też tego dla naszych najbliższych. Początkowo część ubrań oddawałam mojej mamie. Wydawało mi się to w porządku, ponieważ były tam też ubrania ze szkoły średniej za które często mi płaciła. Jednak moja mama ma problem z kupowaniem i gromadzeniem…. zwłaszcza ubrań. Po pół roku nie pokazuje jej już ani jednego skrawka materiału, który zamierzam sprzedać lub oddać. Jeśli chcesz rozdać swoje rzeczy bliskim, zapytaj każdego z nich czy czegoś nie potrzebuję, lub jeśli wiesz, że nie mają problemu z zabraniem całego darmowego pudła, możesz im dać je przeglądać z zastrzeżeniem aby wybrali tylko rzeczy które naprawdę im się przydadzą lub spodobają.

Co z tą sprzedażą ? Dobra czy zła ? Jeśli masz bardziej wartościowe rzeczy, które mogą przynieść ci dochód to oczywiście, że sprzedawaj! Ale jest jeden warunek. Wartość. I nie mam tu na myśli bezpośredniej wartości przedmiotu. Rzeczy, które sprzedajemy dużo wolniej opuszczają naszą przestrzeń więc kosztują miejsce. Jeśli zajmują miejsce mogą kosztować cię nerwy, przytłoczenie i stres (szczególnie kiedy takich rzeczy do sprzedaży uzbiera się dość pokaźna ilość). Ponadto pamiętaj, że najcenniejszą walutą jaką posiadamy jest czas. I to właśnie twój czas i energię będzie cię kosztowało wystawienie ogłoszenia, kontakt z potencjalnymi klientami, pakowanie i wysyłka. Świetną alternatywą jest oddawanie rzeczy do różnego rodzaju sklepów charytatywnych, podzielni, lub jeśli jesteś z mniejszej miejscowości tak jak ja, kontenerów dedykowanych dla domów dziecka. Takie miejsca przyjmą twoje, jeszcze w świetnym stanie, ubrania, rozdadzą potrzebującym lub sprzedadzą a dochód przeznaczą na wybrany cel. My mamy poczucie spełnienia, rzeczy wracają w obieg i służą komuś innemu, w dodatku zrobiliśmy coś dobrego dla innych. Warto na pewno szukać różnych alternatyw w swojej okolicy i sposobów na nadanie przedmiotom drugiego życia. Na polski rynek wchodzą pomału też ekologiczne i innowacyjne rozwiązania z zagranicy. Mam nadzieję, że będą one rozwijane i z czasem odgracanie i włączanie rzeczy w obieg wtórny stanie się dla nas przyjemniejsze i prostsze. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jestem minimalistką, w pełnym pokoju.