Jestem minimalistką, w pełnym pokoju.
Jak to ? O co chodzi ? Nie powinno tam być “Jestem minimalistką pełną parą” ? Otóż nie. Pisząc tego bloga, nadal posiadam bardzo dużo rzeczy które uważam, że jeszcze mogą mi się przydać. Minimalizm, odgracanie czy jakkolwiek inaczej to nazwiesz to droga. Dla jednych bywa krótka, przyjemna i szybka. Dla innych, również i dla mnie, jest to długotrwały proces zmian. Zmiany te dotyczą otoczenia, nawyków, finansów, ale i nas samych - naszego wnętrza. Dlaczego więc już czuję się minimalistką, pomimo, że moja podróż nadal trwa ? Minimalizm dla mnie to przede wszystkim, życie pełne wdzięczności. Radość z chwili, która trwa, zachwytem pięknym wschodem lub zachodem słońca, romantyzowaniem swojego zwykłego życia, traktując jakby było czymś niesamowitym i przyjemnym. Innymi słowy jest to życie z intencją i nadawanie jej wszystkiemu. Filozofia, która za tym się kryje oznacza dla mnie również posiadanie rzeczy które mają w sobie tę intencję. Oczywiście nie mówię o intencji “kiedyś może mi się ...